Wtorek, 15 września 2015
Tęgie grunty.
Dzisiaj był bardzo dobry dzień na moje możliwości optymalna pogoda sprawiła że wykorzystując pułap czasowy przeznaczony tylko dla mnie ruszyłem w kierunku wschodnim na rajd po krainie mlekiem i miodem płynącej pierwszy przystanek to Lelów

Tu sfociłem Kazimierza Wielkiego to ten drewniany bez komórki
Później przekręciłem do Koniecpola tam moim oczom na ryneczku ukazał się pomniczek czegoś co przypominało duszenie łabędzia
przez nagie dziecię płci męskiej jak sądzę

Dokupując po drodze cosik do nawodnienia udałem się w kierunku Radoszewnicy gdzie moim pięknym oczom ukazał się jakiś zespół - pałacowy oczywiście

Po chwili dałem dyla na Św. Annę Sygontkę odbiłem na Niegowę i prastarym duktem a teraz asfaltem pociągniętym Mirowskim Gościńcem udałem się na bazę gdzie zrobiłem sobie serwis osobisty bo strącanie grudek soli z czoła przyprawiało mnie o mdłości.
- DST 96.14km
- Czas 03:31
- VAVG 27.34km/h
- VMAX 55.18km/h
- Sprzęt MERIDA Road Race 880-16
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No proszę, elegancka trasa! Też muszę kiedyś dobić do Koniecpola, a może i dalej...
jedi23 - 19:37 wtorek, 15 września 2015 | linkuj
Komentuj